Kupiłam manekina (płeć biologiczna: kobieta; płeć kulturowa: zależnie od potrzeb), gdyż z żywymi modelami różnie bywa. Od razu zaświtał mi pomysł, że nazwę go/ją Gender. na pamiątkę aktualnych medialnych emocji. Poznajcie moją Gender.
Gender prezentuje długą, zapinaną kamizelkę z moheru i czapkę w półangielski ściągacz z włóczki z 20% domieszką wełny.
Muszę jej zorganizować jakąś bieliznę, żeby się godnie prezentowała. Nie ma biedaczka rąk, ale na początek wystarczy.
Szale i czapki z zimowej kolekcji. Mrozy wreszcie (?) przyszły, więc są niezbędne.
Czapka w pięknej, kobiecej (hehe) czerwieni, czubek można sobie ukształtować według własnego gustu.
Ten sam model w różnych kolorach. Od sztywności włóczki zależy, czy sterczy mniej czy bardziej;).
Smerfowe czapki, bardzo modne dla obu płci.
Czapka w kolorze lnu, bardzo eko.
Niezawodna włóczka "Gerlach", bardzo gruba, przeważnie na zimowe ciuchy. Tę brązową zrobiłam dla siebie.Kwiatki zawsze modne. Kwiatek do kożucha dzisiaj pasuje.
Czapka wiosenna, łososiowy kolor, bez polara. Zapowiedź wiosennych pomysłów.
Alfonsik też lubi sweterki mojej roboty.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChcę powiedzieć, że czapki są śliczne i inspirujące. Sama zacznę chyba robić taką z nadzieją, że choć odrobinę będą wyglądały tak ładnie.
Usuń